Gromnica zimy połowica
***
Scena przedstawia ofiarowanie Jezusa w Świątyni (scena z menologium Bazylego II z ok. 1000 roku)
W 11 tomie DWOK, czyli Dzieł wszystkich Oskara Kolberga czytamy o wypadającym dziś święcie: „Na pamiątkę iż 'Symeon trzymając Zbawiciela na ręku swoim, powiedział: Ty jesteś światłość ku oświeceniu pogan' – poświęcają księża świece w dzień Oczyszczenia Matki Boskiej. Te świece bierze lud do domu, i w czasie burzy zapala, dla odwrócenia gromów i piorunów; ztąd nazywają się one gromnice. Przy konającym, w ostatniej chwili życia, także gromnicę zapalają konającemu podają w rękę na znak wiary, tak jak przy chrzcie św. zapaloną świecę za dziecko chrzestni rodzice trzymali” (zachowano pisownię oryginalną).
W zasadzie przedstawiona jest tu cała istota tego święta, ale spróbujmy to wszystko przeanalizować dokładniej.
Wypadające 2 lutego święto zwane jest w kościelnym kalendarzu Oczyszczeniem Najświętszej Maryi Panny i Ofiarowania Pańskiego. W tym dniu upamiętnia się te właśnie wydarzenia. Wyjaśnijmy jednak ich sens. Oczyszczenie upamiętnia przybycie Świętej Rodziny do Świątyni Jerozolimskiej w celu wymaganego przez Prawo rytualnego oczyszczenia Maryi i ofiarowania Jezusa jako pierworodnego syna. Początkowo było to święto chrystologiczne, które od IV wieku bardzo uroczyście obchodzono na Wschodzie. Odbywały się wtedy procesje ze światłem, które nawiązywały do wspomnianego przez Kolberga kantyku Symeona („Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela”, Łk 2,32). Wydarzenie to nosiło nazwę Hypapante (z języka greckiego ‘spotkanie’) w nawiązaniu do spotkania z Symeonem i Anną. Od VII wieku święto to zaczęło nabierać bardziej maryjnego charakteru. Do dzisiaj zresztą najczęściej nazywa się to święto Matki Boskiej Gromnicznej.
Święta Rodzina wyruszyła do Świątyni Jerozolimskiej w celu ofiarowania Jezusa, gdyż zgodnie z wymogami Prawa, jako pierworodne dziecko płci męskiej 40 dni po swym narodzeniu miał zostać poświęcony Bogu. Przy tej okazji rodzice złożyli także zwyczajową ofiarę – parę synogarlic lub 2 młode gołębie.
Według przekazów apokryficznych starzec Symeon ujrzał wtedy Jezusa jako kolumnę światła. Rozpoznał w nim w ten sposób zapowiadanego przez proroków Mesjasza.
Kolberg wspomniał, że w tym dniu we wszystkich kościołach święci się woskowe świece, zwane gromnicami i stąd właśnie wywodzi się ludowa nazwa święta.
Zgodnie z legendami, tego dnia Matka Boska idzie nocą przez ośnieżone pola i miedze, pilnuje ozimin, aby nie wymarzły w lutowych mrozach i zawiejach. Świecąc gromnicą pomaga, znaleźć w ciemności drogę zbłąkanym wędrowcom i dogląda ludzkich obejść, do których podkradają się wilki. Ale i wilkom, zmarzniętym i wygłodniałym, okazuje swoja łaskawość.
Na Gromniczną, Rysunek J. Ryszkiewicz, rytownik Edward Nicz
No właśnie, na wielu, zwłaszcza ludowych obrazach, Matka Boska Gromniczna przedstawiana jest z towarzyszącym jej wilkiem. Skąd wilki? Otóż, jak uważają niektórzy badacze, procesja z zapalonymi gromnicami, jedna z najstarszych w Kościele, stanowić ma pozostałość po procesji pokutnej odbywanej w czasie rzymskiego święta Luperkalii (15 II) ku czci boga Lupercusa (z łaciny ‘odganiacz wilków’). Ten pogański rytuał miał służyć magicznemu odstraszeniu wilków, a później też oczyszczeniu i zwiększeniu płodności kobiet.
Matka Boska Gromniczna przedstawiana jest także z koszyczkiem lub gniazdkiem stóp z którego główki wychylają skowronki. Mówiło się tego dnia, że „Gromnica zimy połowica” i „Na Gromnice łataj chłopie rękawice”, gdyż zima może jeszcze dać się we znaki. Jednak w tym czasie musiał pojawić się i zaśpiewać, zwiastujący wiosnę, skowronek. Dzień ten zapowiadał więc zbliżającą się wiosnę, pomimo tego, że nie widać jeszcze żadnych jej śladów. Co ciekawe, dawni mieszkańcy Europy uważali ten dzień za połowę zimy. Wiązali go przykładowo z niedźwiedziem, który w śpiąc w swojej gawrze nadal pilnował czasu. Uważano, że właśnie w okolicy połowy zimy, niedźwiedź, przeczuwając wiosnę, obraca się na drugi bok.*
Wróćmy jednak do świec. Wiemy już, że nawiązują one do kantyku Symeona, ale sam zwyczaj ich święcenia sięga najprawdopodobniej VII w. Wtedy to papież rozdawał wiernym niepoświęcone świece, które niesiono w procesji do kościoła Santa Maria Maggiore. Zwyczaj święcenia świec i zanoszenia ich do domów zaczął się upowszechniać na przełomie IX i X w.
Tego dnia podczas nabożeństw wypatrywano znaków w palących się świecach – gdy z zapalonej świecy obficie kapał wosk – zima miała być jeszcze długa i mroźna, a gdy skwierczały – wróżyło to letnie burze i deszcze.
Święcone w kościele świece – grube, woskowe, z ozdobną profitką (okapnikiem), przybrane zieloną gałązką i wstążeczkami – miały posiadać niezwykłe właściwości. Zapalona gromnica miała chronić przed burzą, piorunami i ogniem. Uważano, że posiada moc odwracania gromów i błyskawic, stąd zresztą jej ludowa nazwa. Gospodarz błogosławił nią pole, zagrodę i zwierzęta oraz czynił znak krzyża nad drzwiami i na belkach stropowych izby (tzw. bierzmo), przy świetle gromnicy rozpoczynał ważne prace polowe.
W dzień Matki Boskiej Gromnicznej, autor: Wojciech Grabowski
Z czasem wykształciła się tradycja przyjmowania z zapaloną gromnicy prezbitera przynoszącego do domu Najświętszy Sakrament dla chorego oraz podawania jej do ręki umierającym. Gromnica postawiona w oknie (lub przed obrazem Maryi) podczas burzy miała rozpraszać grzmoty oraz chronić przed uderzeniem pioruna. Świecy wynoszonej w czasie pożaru przed dom towarzyszyła modlitwa o oddalenie niebezpieczeństwa.
Parę przysłów związanych z tym dniem: Gdy w Gromnicę dzień pogodny,/będzie roczek płodny i miodny, Gdy w Gromnice mróz/będzie dużo zbóż, Gdy w Gromnicę roztaje,/ będą marne urodzaje, Gdy na Gromnicę z dachu ciecze/ Zima się jeszcze powlecze, Na Gromniczną Marya/ Niedźwiedź bude rozwali/ lub poprawi ją, Gdy słońce świeci jasno na Gromnicę,/
To przyjdą większe mrozy i śnieżyce.
* W Anglii, w której szybko wytępiono niedźwiedzie, obchodzono tego dnia Dzień Borsuka – opowiadano, że w tym dniu borsuki po raz pierwszy wychodzą z nór; a kiedy Brytyjczycy osiedlili się w Ameryce Północnej, gdzie nie było borsuków, a żyły świstaki, nazwali 2 lutego właśnie Dniem Świstaka (Groundhog Day).
JK