Marzanno, Marzanno ty zimowa panno...
***
Marzanna (zdjęcie ze zbiorów MPP na Lednicy) W centrum zdjęcia widać ognisko w które wrzucono kukłę Marzannę
Okres Wielkiego Postu to czas wyczekiwania na „nowe”. I to „nowe” wkracza dosłownie i namacalnie, bowiem jest to okres kiedy odchodzi czas zimowy, a wkracza upragniona wiosna. A skoro wszyscy z utęsknieniem wyczekują pierwszych oznak przyjścia wiosny, to też jej przywitanie musi być „z przytupem”.
Znanym nam wszystkim zwyczajem, który jest kontynuowany do dziś, było topienie Marzanny, zwanej też Śmiercią lub Śmiercichą. Jest to nic innego jak kukła wykonana ze słomy, ubrana w stare materiały, osadzona na kiju. Miała być ona uosobieniem zimy, ciężkiego czasu, zła, utrapienia, chorób i śmierci, dlatego też jej wygląd miał to wszystko co złe ukazywać. Obrzęd topienia czy też spalenia Marzanny miał wyzwolić ludzi od zimowego niepokoju, braku nadziei, a jednocześnie przywołać wiosnę. Nadzieję na lepsze...
Pochód z Marzanną przez wieś miał być symbolicznym wypędzeniem zimy. Kukłę z reguły niosły starsze i młodsze dziewczęta odwiedzając każdą zagrodę i dom. Marzanna była wynoszona poza granice wsi, podpalano ją i wrzucano do stawu, rzeki lub jeziora. W ten sposób pozbywano się zła ze wsi i całej jej przestrzeni. Powiadano, że na palącą się Marzannę nie wolno było patrzeć, gdyż ściągało to śmiertelne choroby, a dotknięcie jej powodowało uschnięcie ręki.
Za czasów Słowian obrzęd ten zwany był Jarymi Godami. Jare – od imienia boga Jaryły, które symbolizowało młodość i witalność. Drugi człon Gody od słowa – god, co oznaczało rok. Całość nazwy oznaczało przejście jednego roku w drugi i rozpoczęcie nowego cyklu życia.
Po spaleniu Marzanny, najczęściej dzień po, odbywało się chodzenie dzieci po wsi z gaikiem lub inaczej też zwanym latkiem. Były to gałązki przyozdobione w kolorowe wstążki, piórka. Tak jak z Marzanną z Gaikiem chodzono od domu do domu zwiastując przyjście wiosny. W nagrodę dzieci otrzymywały różnego rodzaju smakołyki.
Symbolicznym znakiem przyjścia wiosny, myślę, że i do dziś został przylot bocianów. Ptaka, który jest symbolem płodności, radości i powodzenia. Był on od wieków traktowany z szacunkiem, co też świadczyło o tym szykowanie dla niego na dachach domostw gniazd. Wierzono bowiem, że jego obecność w zagrodzie przyniesie dostatek.
JG