O adwencie w kulturze ludowej

  • Dodano: 04.12.2020

***

Adam Chmielowski (Brat Albert), Roraty

 

Z końcem listopada zaczął się adwent (w języku łacińskim adventus oznacza przyjście). W starożytności nazywano tak pierwsze oficjalne odwiedziny dygnitarza rzymskiego następujące po objęciu przez niego urzędu. W chrześcijaństwie jest to okres liturgiczny poprzedzający święta Bożego Narodzenia. Pierwsze wzmianki o istnieniu adwentu jako okresu przygotowującego wiernych do uroczystości religijnych spotykamy w IV w. w Galii i Hiszpanii. Miał on tam charakter pokutny i ascetyczny. Pierwotnie odnosił się on do święta Objawienia Pańskiego, a dopiero następnie zaczęto łączyć go z Bożym Narodzeniem. Jego długość nie była początkowo ściśle ustalona. Dopiero synod w Orleanie w 999 roku opowiedział się za okresem obejmującym 4 niedziele.

Literatura etnograficzna dotycząca Wielkopolski, podobnie zresztą jest z innymi regionami, rzadko i fragmentarycznie omawia ten przejściowy czas poprzedzający Boże Narodzenie. Od pierwszej jego niedzieli, jak wymagały tego przepisy kościelne, nie wolno było urządzać wesel i zabaw. Obowiązywał też post, choć nie był on wyraźnie akcentowany w ludowej tradycji i nie należał do tych najściślejszych – od międzywojnia, początkowo w bogatszych gospodarstwach, poluźniano restrykcyjne zasady postu.

W katolickiej obrzędowości polskiej okres adwentu związany jest z kultem maryjnym wyrażanym m.in. w mszach zw. Roratami. Jest to msza wotywna o Matce Bożej, odprawiana codziennie wczesnym rankiem przez cały adwent. Wywodzi się ze średniowiecza. Msza ta zawierała czytanie z Księgi Izajasza (Iz 45,8): Rorate, caeli, desuper, et nubes pluant iustum (niebiosa, spuśćcie Sprawiedliwego jak rosę). Stąd wzięła się jej nazwa. Jak pisał Gloger „W książce zatytułowanej 'Ozdoba Kościoła katolickiego' a napisanej r. 1739, w rozdziale o siedmiu roratnicach (świecach) znajduje się podana wiadomość, że osobliwie i w Polsce prawie tylko, używają tej ceremonii, która zaczął w Poznaniu Przemysław Pobożny, a przyjął w Krakowie Bolesław Wstydliwy”.

W wielu wielkopolskich wsiach udział w nich był nakazem obowiązującym jeszcze w okresie międzywojennym. Po wojnie udział w nich przestał być obowiązkiem, a stał się wyborem, szczególnie starszych ludzi.

W tym to okresie obowiązywał, jak wynika z dawnych zapisów, zakaz wykonywania niektórych prac gospodarczych. Trzeba było przykładowo odłożyć prace w polu, bo „Kto w Adwencie ziemię pruje, temu siedem lat choruje”. Zakazane było jedzenie na podwórzu, gdyż potem bydło nie chce jeść.

Jak pisze A. Brencz: „Ślady zakazów związanych z niektórymi czynnościami gospodarczymi zachowały się także w pamięci najstarszego pokolenia informatorów we wschodniej, południowo-wschodniej Wielkopolsce, np. w stwierdzeniach: ziemia musi odpocząć, nie wolno jej przeszkadzać (Poniatów, gm. Goszczanów): w Adwencie nie chodzono na pola, bo ziemia śpi do wiosny (Lisków, gm. Lisków)”.

Okres adwentu obfituje w dni świąteczne, bo w tym czasie mamy dzień św. Barbary, Mikołajki i dzień św. Łucji.

Kult świętej Barbary nie był na wsi wielkopolskiej specjalnie akcentowany. Podobnie jak gdzie indziej, w Polsce do dnia dzisiejszego powszechnie wróży się o pogodzie:

 

Barbara po wodzie, Boże Narodzenie po lodzie

Boże Narodzenie po lodzie, Zmartwychwstanie po wodzie

 

Barbara po wodzie Boże Narodzenie po lodzie (i odwrotnie).

 

Na świętą Barbarę mróz – to na zimę wóz.

 

Na świętą Barbarę miękko – szykuj sanie prędko.

 

Kiedy w świętą Barbarę błoto,

Będzie zima jak złoto,

A jeśli mróz,

to sanie na górę włóż,

A szykuj wóz.


Kiedy na Barbarę gęś chodzi po lodzie,

To będzie Boże Narodzenie po wodzie.

 

A. Brencz zaznaczył, że większość przepytywanych przez etnografów mieszkańców wsi, kojarzyła św. Barbarę jako patronkę górników, jak się okazało pod wpływem mediów. Jednak w trakcie badań nad rybołówstwem prowadzonych dla potrzeb „Atlasu języka i kultury ludowej Wielkopolski” w środkowej i wschodniej Wielkopolsce (Łódź pod Stęszewem, Rogalinek i Wilczyn), zapisano, że św. Barbara jest też patronką rybaków. Na Pomorzu w wielu portach i przystaniach rybackich, morskich i śródlądowych znajdują się kapliczki i wizerunki św. Barbary, bo „Barbara święta o rybakach pamięta”.

 

Mikołajki i dzień św. Łucji omówimy w stosownym terminie.

 

JK