O świętym, co nosi prezenty...

  • Dodano: 06.12.2020

***

Św. Mikołaj Cudotwórca (z Miry), Ikona Aleksa Pietrowa z 1294

 

W Kościele Katolickim rok kościelny rozpoczyna się w pierwszą niedzielę adwentu, a kończy uroczystością Chrystusa Króla (25 XI). Obejmuje on okresy: Bożego Narodzenia, Wielkiego Postu i Wielkanocny, pomiędzy którymi występują tzw. okresy zwykłe (lub niedziele zwykłe). W roku liturgicznym obchodzone są także święta maryjne i wspomnienia liturgiczne męczenników i świętych. Wspomnienia dzielą się na ogólne (obchodzone w całym Kościele) lub własne (obchodzone lokalnie), oraz na obowiązkowe lub dowolne.

6 grudnia to dzień któremu patronuje święty Mikołaj z Miry, w kalendarzu liturgicznym jest to wspomnienie dowolne. Gdzieniegdzie pojawiają się informacje, że w kościelnych spisach takiego świętego nie ma... I tak w „Słowniku mitów i tradycji kultury” czytamy, że „kościół katolicki, nie mogąc go uznać za postać autentyczną, zdjął go oficjalnie ze spisu świętych w 1969, zezwalając wszakże na kulty lokalne”. Podobną informację znajdujemy w książce A. Brencza „Wielkopolski rok obrzędowy”.

Faktycznie decyzje Pawła VI w związku ze zmianą kalendarza liturgicznego w 1969 roku wywołało pewne poruszenie. New York Times na nagłówkach wołał „Święty żegna jako główny święty kościoła”. W raporcie agencji prasowej Reuters z Rzymu z dnia 24 grudnia 1969 r. stwierdzono: „Święty Mikołaj obchodzi swoje ostatnie Boże Narodzenie w tym roku jako jeden z głównych świętych katolickich. Po wejściu w życie nowego kalendarza liturgicznego, który zacznie obowiązywać 1 stycznia, kult św. Mikołaja z Bari – zostanie zdegradowany z obowiązkowego do dobrowolnego”. Przedstawiciele papieża stwierdzili, że żaden święty, usunięty lub nieobowiązkowy, nie zginął: „Święci, którzy stracili swoje miejsca lub których święta zostały zdegradowane z obowiązkowych do dowolnych [np. Mikołaj] w nowym wydaniu kalendarza liturgicznego, nadal mają być czczeni”.

Krótko mówiąc, św. Mikołaj nie został usunięty z katalogu świętych W latach 60-tych XX wieku dokonano jedynie korekty kalendarza liturgicznego, powodem było częste nagromadzenie świąt wielu świętych w jednym dniu. Dziś wspomnienie świętego Mikołaja jest to dowolne, czyli niekoniecznie w sprawowaniu liturgii trzeba posługiwać się tekstami o nim. Jest to zależne, czy istnieje w danym miejscu kult tego świętego. Nie wpływa to też na zmianę patronów parafii. A tych pod patronatem św. Mikołaja trochę w Polsce jest. Doskonały pogląd na rolę św. Mikołaja w wezwaniach świątyń dają spostrzeżenia prof. Grażyny Karolewicz. W tekście „Z badań nad wezwaniami kościołów” (z 1974 roku) autorka zrobiła wstępne rozpoznania patronów kościołów (oparła się na spisach z 1914 roku) i wyniki pokazały wyraźną pozycję kultu św. Mikołaja na ziemiach polskich, który z liczbą 332 kościołów zajmuje trzecie miejsce zaraz po wezwaniu Wniebowzięcia NMP (472 kościoły) i Trójcy Przenajświętszej (423 kościoły) a przed Janem Chrzcicielem (302 kościoły).

Kim był Mikołaj, że wzbudza takie zainteresowanie? Mikołaj z Myry lub Mikołaj z Bari (w Kościele wschodnim zwany jest Cudotwórcą), to święty, który urodził się w III wieku w Patarze, zmarł w IV wieku w Myrze (obecnie Demre w Turcji). Był biskupem Myry w Licji (Azja Mniejsza). Brał udział w Soborze Nicejskim I jako przeciwnik arianizmu. Jego kult rozpowszechniony był na Wschodzie od VI w. (był patronem Rusi), na Zachodzie nasilił się po przeniesieniu (w 1087 roku) relikwii do Bari w południowych Włoszech.

Według opowieści o nim urodził się jako jedyne dziecko w bogatej rodzinie i od najmłodszych lat odznaczał się wrażliwością na los biednych ludzi. Jako dorosły, zdecydował się wstąpić do stanu kapłańskiego. Po śmierci rodziców, kiedy był już księdzem, cały odziedziczony majątek rozdał potrzebującym. Ubogim pomagał nawet wtedy, kiedy został już wybrany na biskupa Miry. Do największych zasług Mikołaja zaliczane jest uratowanie przed egzekucją chrześcijańskich żołnierzy cesarza Dioklecjana. Biskup ocalił także córki swojego sąsiada, który z nędzy postanowił sprzedać je do domu publicznego. By do tego nie dopuścić, Mikołaj podrzucał w nocy do ich domu woreczki ze złotem, dzięki czemu panny zdobyły posag pozwalający im na dobre zamążpójście.

Został więc św. Mikołaj opiekunem ubogich (jako wzór dobroci i troski o bliźnich), a także kupców (w Polsce liczne parafie pod jego wezwaniem w miejscach targowych), żeglarzy, więźniów, młodych panien (do tzw. skrzynek św. Mikołaja składane były ofiary, z których fundowano posagi dla ubogich dziewcząt). Jest też patronem dzieci. Zapewne jest też jednym z pierwszych, jeżeli nie pierwszym, świętym, którego dzieci poznają. Wszak to święty, co nosi prezenty.

J. Pachoński w książce „Zmierzch sławetnych. Z życia mieszczan w Krakowie w XVII i XVIII wieku” przytacza zapis z 1746 roku: „Rodzice na (...) pamiątkę szczodrobliwości św. Mikołaja (...) zwykli co rok na wigilię święta jego dla zachęcania do nabożeństwa dziatkom swoim śpiącym różne podarunki zawięzować i podrzucać, powiadając, że im to św. Mikołaj przyniósł, ale rozkazał: żebyście paciorek nabożnie rano i wieczór mówili, rodziców słuchali, przy czym rodzice dają dzieciom inne jeszcze napomnienia”.

Podobnie pisze Kuchowicz, opisując obyczaje staropolskie XVII i XVIII wieku: „Wieś uroczyście obchodziła dzień 6 grudnia, czyli św. Mikołaja. Święty ten uchodził za szczególnego opiekuna chłopów i pasterzy, ludność wiejska ofiarowywała wówczas księżom kury, jaja, barany. W pierwszej połowie XVIII wieku pojawił się zwyczaj, iż w dniu tego patrona obdarowywano dzieci, św. Mikołaj uważany był bowiem również za przyjaciela dziatwy. Dawano więc im obrazki, łakocie, orzechy, ptaszki, niegrzecznym zaś – jako ostrzeżenie – rózgi”.

Wspomniano tu pasterzy, bo faktycznie w kulturze ludowej św. Mikołaj jawi się przede wszystkim jako patron zwierząt drapieżnych, zwłaszcza wilków, oraz pasterzy i bydła „toteż pasterze i gospodarze święcili ten dzień i pościli, by wilki nie zabrały bydlęcia na Mazowszu składali w kościele ofiarę podobnie zresztą, jak w Krakowskiem” (Klimaszewska, Doroczne obrzędy ludowe). Tego rodzaju wierzenia i praktyki nie były jednak – jak pisze A. Brencz – znane w Wielkopolsce.

Św. Mikołaj został jednak tutaj obdarzony rolą szczególną, rolą darczyńcy. W Wielkopolsce tradycja nakazywała św. Mikołajowi dwukrotnie obdarowywać dzieci w grudniu w dniu jego święta i w wieczór wigilijny (chociaż w wigilię jego zadania przejmował w Wielkopolsce kto inny, ale o tym w innym wpisie). Rankiem, w dzień wspomnienia św. Mikołaja, dzieci obdarowywane są słodyczami w osobliwy sposób: znajdują je w butach, które dzień wcześniej muszą starannie wyczyścić i ustawić przy drzwiach. Chociaż w niektórych rejonach Wielkopolski (południowo-zachodnia część) prezenty trafiają pod łóżko lub pod poduszkę.

Niezależnie od tego, czy ktoś wierzy, że Święty Mikołaj doręcza prezenty osobiście, czy uważa, że upominki rozdajemy sobie nawzajem, biorąc z niego przykład lub w jego imieniu, pewne jest, że dzięki temu świętemu i jego dobremu życiu dzieci i dorośli w różnych zakątkach świata przeżywają co roku w grudniu miłe chwile, pełne emocji i wzruszeń.

 

JK