Witaj księżycu, niebieski dziedzicu

  • Dodano: 01.03.2021

***

Chłop obserwujący księżyc i gwiazdy. Drzeworyt z połowy XVI wieku

 

Wiemy już z poprzednich tekstów, że u podłoża kalendarza znajdują się studia nad zjawiskami przyrody, a zwłaszcza obserwowanie mapy nieba i przesuwających się nad głowami obserwatorów obiektów. Te dwa najbardziej rzucające się w oczy to Słońce i Księżyc. Do Słońca odnoszono się z ogromnym szacunkiem, ale Księżyc niewiele ustępował mu w tradycyjnym panteonie symboli i znaczeń. Ten nocnym wędrowiec chyba nawet bardziej rozbudzał wyobraźnię naszych przodków, dlatego naszą opowieść o astronomii ludowej rozpoczniemy od niego. Księżyc obdarzano wieloma imionami – najczęściej nazywany miesiącem lub miesiączkiem, ale także łysym lub księżykiem, niekiedy nawet słońcem, ale nocnym albo kawalerskim. U mieszkańców wsi cieszył się sporą popularnością.

Księżyc ma zmienne oblicze i niepokojące zimne światło, podstępnie wkradał się do ludzkich domostw. Budził przez to dwojakie uczucia. Był symbolem tajemnych i nie zawsze przyjaznych człowiekowi mocy przyrody. Doskonale nadawał się do poczynań magicznych – latem wyznaczał pory zbierania ziół, a także patronował rozmaitym sabatom czarownic i nadawał moc magii (zwłaszcza tej „czarnej”). Oznaczał też martwotę świata, chłód i wilgoć, a zachowane do dziś opowieści podkreślają jego związek z wodą, rzekami, strumieniami. Mówią też o jego niezmiennej cyklicznej zmienności, która pozwala mierzyć upływający czas, czy wyznaczać terminy rolniczych prac.

To właśnie przez cechę cyklicznej zmienności zdominowany jest obraz księżyca w polskiej tradycji ludowej. Księżyc symbolizuje ideę wiecznego powrotu, nieśmiertelnego trwania. Rytm jego zmian wiązany jest z rytmem życia całej przyrody (dało to podstawę dla rozbudowanych przepowiedni pogody oraz zakazów i zaleceń wykonywania określonych czynności przy poszczególnych fazach księżyca – o niektórych pisaliśmy tutaj) oraz z rytmem życia człowieka (w obu razach mówi się o młodości, pełni i starości). Zainteresowanie księżycem wyprowadza się właśnie z jego zmienności, która obserwowana była z ogromną skrupulatnością i zainteresowaniem. Każda z faz miała własna nazwę. Po trzydniowym okresie niewidoczności księżyca, czyli po dniach pustych bądź próżnych, rodzi się, czyli pojawia nowy lub młody miesiąc o kształcie sierpa, zwróconego wklęsłością ku górze. Pierwsza kwadra przybywającego księżyca – gdy miesiąc rośnie nazywana była połową miesiąca lub podpełnią, po której następuje pełnia czy też pełny miesiąc. Wkrótce po pełni, kiedy księżyca zaczyna ubywać, zjawisko to określano jako starzenie się miesiąca. Gdy stary miesiąc zginie, następuje tzw. zmiana księżyca, a więc trzy noce zupełnie ciemne. Oznaczenia kolejnych faz księżyca wykazują duże analogie z życiowym cyklem człowieka, ale jego śmierć nigdy nie jest ostatecznym końcem, gdyż po trzydniowej przerwie (w której następuje zmiana albo przemiana księżyca) rodzi się nowy miesiąc. Wygląd księżyca oraz znajomość jego ruchów na niebie ludność wiejska wykorzystywała do prognoz pogody, mierzenia czasu, a także orientacji przestrzennej. Zaćmienie księżyca, podobnie jak słońca, było oznaką zbliżającego się nieszczęścia.

Księżyc wiązano w Polsce z wieloma zwierzętami, które tylko okresowo pojawiają się w świecie ludzi. Należały do nich na przykład ślimaki, nietoperze, puchacze, a także niedźwiedzie, zimą kryjące się w gawrach.

Z księżycem wiąże się też mnóstwo wierzeń i przesądów. Podajmy dwa przykłady zapisane przez Kolberga w Wielkopolsce: „Gdy księżyc świeci, niebezpiecznie jest zbytnie zbliżać się, a szczególnie dotykać wody w rzece lub stawie, bo woda oświetlona przez księżyc ciągnie ku sobie”. „Jest wiara że – ciała nagle zmarłych lub topielców, w świetle księżyca mogą się odżywiać. Ztąd upiory i chodzące po księżycu dziewice na cmentarzach kościelnych i klasztornych, które jednak za głośnem ich nazwiska wymówieniem żyjącej a patrzącej na nich osoby, w mgłę się zaraz rozwiewają, darząc śmiercią lub ciężką chorobą tego, kto na nich zawołał”.

Na przełomie XIX i XX w. badacze spotykali na wsiach mnóstwo przeżytków dawnego kultu księżyca. Na nowiu księżyc witano, co witającemu miało zapewnić pomyślność w różnych dziedzinach życia. Formuły tych powitań, zawierających rozmaite prośby, były podobne w całym kraju. Na terenie Wielkopolski widząc nów wypowiadano następujące słowa: „Witaj księżycu, niebieski dziedzicu, W niebie korona, na ziemi fortuna i szczęście”.

Księżyc zajmuje także bardzo istotne miejsce w wierzeniach ludowych, łączą się z nim bowiem liczne wróżby, prognozy i praktyki magiczne. Wśród mieszkańców wsi rozpowszechnione było przekonanie, że wzrost i zanik całej przyrody, są wprost proporcjonalne do przybywania i ubywania księżyca. Na skutek tych wyobrażeń pewne czynności mające na celu zapewnienie dostatku (pomyślny wzrost roślin, obfite zbiory, kopanie studni) wykonywano zawsze w czasie pierwszej kwadry księżyca, w okresie jego wzrostu, a więc od nowiu do pełni. Inne zabiegi, jak np. leczenie chorób praktykowane były, gdy księżyc malał, a więc po pełni, co powodowało pozbycie się choroby, czy innych niepożądanych spraw.

A co wiedza ludowa miała do powiedzenia na temat widocznych na księżycu plam? Według ludowej interpretacji są to postacie ludzkie, a mianowicie Adam i Ewa, Kain oraz Abel, czarnoksiężnik Twardowski, św. Jerzy, chłop z widłami itp.

 

JK